Fajna i zabawna gra towarzyska
Kiedyś graliśmy w Boy Scouts w pełni zabawną grę, która moim zdaniem poszła nawet na dowolne przyjęcie urodzinowe itp., Pod warunkiem, że w pobliżu znajduje się jarmark bożonarodzeniowy, Kirtag lub jakikolwiek inny rynek (bez supermarketu lub rynku żywności) w okolicy ,
Dzielisz grupę na dwie lub trzy drużyny i dajesz każdej drużynie przedmiot (mieliśmy tealight). Następnie każda drużyna porusza się i prosi stoiska o to, za co zamieni przedmiot. Dlatego zawsze próbujesz wymienić „fajniejszy” przedmiot.
(Z nami było tak: tealight, tealight elektryczny, świeczniki, brelok, snow globe itp.)
Po pewnym czasie obie drużyny przybywają na miejsce spotkania, a ten, który wymienił fajniejszy przedmiot, wygrywa. Oczywiście zależy to od dobrego charakteru dilera, a zespoły nie mogą niczego kupić za pieniądze. Baw się dobrze wypróbowując to! Sebi (13)