Mój eksperyment z mozzarellą
Właściwie to go nie lubię. Mleczna mozzarella z krowiego mleka o konsystencji gumki.
Nawet najpopularniejszych pierogów mozzarella-pomidor-bazylia nie mogę zrozumieć, chyba że pokroję wszystko w małe kostki i nie przepuszczę przez co najmniej godzinę.
Ale w sobotę Liedl zaoferował Mozzarellę za 35 centów, więc nie mogłem się temu oprzeć. Coś z tego wyjdzie.
I coś z tego wyszło!
Mieszałem to! Małe oskubane, sól, pieprz, chili i trochę mojej cudownie aromatycznej greckiej bazylii. Trochę jeziora i odrobina śmietany.
To, co wyszło, to pasta, która byłaby odpowiednia jako pasta do smarowania. Może jeszcze kilka oliwek, odrobina cytryny lub balsamu - przynajmniej znacznie lepiej niż w plasterkach.
Ale chciałem pizzę, więc pomalowałem ten krem Mozzarella na cieście drożdżowym, polewając go i jeszcze trochę wcierałem w niego Pecorino - to było w porządku!
Moją polewą były kawałki jabłka, krążki cebuli, grzyby. Wszystko upieczone dla siebie.
Szynka lub boczek zostałyby dodane.
Następnym razem - i będzie następny raz - wezmę pomidory i cukinię.
Inne warzywa również wylądują w eksperymencie.
Mogłem sobie wyobrazić tę mieszankę - może trochę cieńszą - również do pieczenia ... Ciekawy pomysł!
Może eksperymentujesz z?