Rzeczy dinozaurów: rzeczy umierające

Ostatnio moja narzeczona i ja zostaliśmy zaproszeni na kolację z przyjazną parą. Nazwijmy ich Paul i Paula ze względów prywatności. To była łagodna sobotnia noc, siedzieliśmy na tarasie i właśnie upuściłem deser, gdy dwunastoletnia córka Paula i Pauli wróciła do domu. „Cześć Jule, taki pech” - przywitałem ją. „Naprawdę coś przegapiłeś”. Dała mi ten szczególny wygląd, który ewolucja zarezerwowała dla dwunastoletnich dziewcząt: mieszankę dziecięcej ciekawości i młodzieńczego chłodu.

„Och nie” - odparła - czy już tańczyłeś na stole? Uśmiechnąłem się. Nie, dużo lepiej. Twoja mama zrobiła dla nas najlepszą sałatkę zespołu wszechczasów. Ręką wykonałem okrężne ruchy na brzuchu i mrugnąłem do Pauli. Oczy Julesa stały się większe. Spojrzała pytająco na matkę i jęknęła: „Sałatka z taśmą? Nie zostawiasz mi nic? Drgało w ustach Pauli, ale pozostała poważna. „Nie kochanie, myślałem, że chcesz zjeść obiad z Wiszniewskimi.” Och, mano? Jule wybuchła? Chciałem spróbować.? Krótko mówiąc: po tym nastąpił śmiech dorosłych, słowa wyjaśniające ode mnie i… Hahaha, jesteś zabawny. Rzucę się od razu? od Jule. Była wtedy naprawdę szybko, pilnie wciąż co się stało i tak dalej.

Później tego wieczoru usiedliśmy z lampką wina wokół tlącej się miski ogniowej, pozwalając naszym rozmowom pozostać. Paula nagle nabrała tak nostalgicznego spojrzenia, jakoś zwróciła się do wewnątrz. „Zawsze używałam ołówka?” Powiedziała nagle. Zauważyła nasze pytające spojrzenia. „Cóż, przewijanie sałatki taśmowej z kaset. Po prostu włóż końcówkę do otworu i przekręć ją. Musiałem pomyśleć o moim starym magnetofonie Grundig, prawdziwym mistrzu w przygotowywaniu najlepszej sałatki z taśmy. Coś jak dzisiejsze dzieciaki, tak, nie więcej, są co najwyżej awarie aplikacji muzycznych lub wstrzymywanie filmów z YouTube przy niskim Wi-Fi. Wcześniej było? wszystko lepsze? wtrąciłem: „dwie minuty temu, na przykład, moja szklanka była nadal pełna”. Paul uśmiechnął się szeroko i bez słowa podał butelkę nad miską ognia.


„Nie, nie było lepiej”, powiedział mój narzeczony. Po prostu inny? „Mam na myśli tak?” Odpowiedziałem. Właściwie prawie zawsze mamy na myśli to samo i uważamy to za bardzo przydatne. Na szczęście niektóre rzeczy się nie zmieniają. „Czy pamiętasz ostatnio film, w którym facet ze złością uderzył telefonem komórkowym o ścianę?” - zapytałem ją. Co za strata. W przeszłości po prostu wyskakiwałeś telefon. Tak smaczne, że grzechota w uchu. Ale kto jeszcze ma telefon ze słuchawką? Przez chwilę słowa działały i kontynuowałem: „Książki telefoniczne nie są już dostępne. Lub magnetowid. A jeśli chcesz być naprawdę głupi, po prostu poproś piętnastolatka o następną kabinę telefoniczną. Paul skinął głową. „Niektóre rzeczy wymierają” - zadumał się. „A Google zabił Brockhaus i Duden. Cyfrowe podwójne morderstwo. Wszyscy milczeli.

Paula zniknęła na krótko w domu i wróciła z notatnikiem i długopisem. „Zapiszmy wszystko, co już wyginęło lub którym grozi wyginięcie, dobrze? Więc dinozaury się kończą. I dokładnie to zrobiliśmy. Zanim wróciliśmy do domu znacznie później, Paula sporządziła kopię listy za pomocą swojej wielofunkcyjnej drukarki, która została wyprodukowana wieczorem. „Cholera”, powiedziała, „zapomnieliśmy o kserografach? Szybko dodała listę ręcznie. Od tego czasu nasza lodówka ma listę przedmiotów zagrożonych lub wymarłych, których nie chcę przed tobą ukrywać:

Dino rzeczy:

  • Karty pocztowe
  • papier Zdjęcia
  • budzik
  • płyty winylowe
  • odręczne litery
  • encyklopedie
  • atlasy
  • kasety muzyczne
  • kasety wideo
  • telefonów stacjonarnych
  • gazety
  • kina
  • Budki telefoniczne
  • Kopiowanie sklepów
  • ...
  • ...

Ilekroć wyciągam coś z lodówki (co niestety zdarza się częściej), szybko przeglądam tę listę. W międzyczasie wymyśliłem kilka innych restauracji, których nie ma na liście. Ale wieczorem z Paulem i Paulą byliśmy już zajęci wspomnieniami z wymienionych tutaj aż do świtu. Było to jednocześnie trochę nostalgiczne i piękne. I w końcu cała czwórka zgodziła się, że tak powiedział mój narzeczony tego wieczoru: dawniej nie było lepiej. Ale inaczej.

Jakie umierające rzeczy pamiętasz?

10 dzieci, w których istnienie nie uwierzysz, cz. 2 | Może 2024