Sunburn III
Po moim niestety tragicznym zapoznaniu się z miejscowym salonem opalania jestem dobrze poinformowany o walce z oparzeniami słonecznymi!
Chciałbym się zgodzić z moim poprzednim mówcą, Brittą, że jogurt i kwark najlepiej nadają się do ochłodzenia. Krzemionka (na przykład ze sklepu ze zdrową żywnością) i chłodzące koperty spełniają również ten cel.
W żadnym wypadku nie należy smarować tłustych kremów na jego ciele. Zapobiega to jedynie ucieczce ciepła ze skóry. Jeśli nie ma nic więcej, najpierw weź balsam po opalaniu, a następnie jak najszybciej do najbliższej apteki i kup BEPANTHOL. Pomaga świetnie! (Uwaga: mówię z bolesnego doświadczenia) Spójrz w poście „Sunburn II”, zaleca się więcej kremów. (Bepanthol jest i pozostaje najlepszy).
A także ode mnie ponownie pojawia się ostrzeżenie:
Nie bierz lekko oparzeń słonecznych. Jeśli skóra złuszcza się, tworzą się pęcherze lub krosty lub objawy nie ustępują znacząco po około 3 dniach, natychmiast udaj się (!) Do lekarza.