Bez nosa z rączką: osteopatia
Tę „sztuczkę” mam od osteopaty, która uwolniła mnie od konsumpcji aerozolu do nosa.
Przymocowała palec wskazujący i środkowy palca jednej ręki do nasady nosa - tj. Między brwiami - drugiej ręki (także palca wskazującego i środkowego) po około dwóch trzecich - tak nieznacznie powyżej nozdrzy - umieszczonych na grzbiecie nosa.
Górne palce (zamknięte) siedzą na korzeniach brwi, dolne również leżą naprzeciw siebie i przyczepiają się do grzbietu nosa.
A teraz nadchodzi sztuczka:
Lekko rozsuń dwie „stacje”, więc rozciągnij się (ale delikatnie nie potrzebujesz nacisku).
Utrzymuj ten odcinek przez około pół minuty (najlepiej dłużej niż za krótko). W rezultacie rozciągasz kanał nosowy, który zwykle jest obrzęknięty zatkaniem nosa.
Puść, a po kilku minutach twój nos zostanie uwolniony. Nie zawiedź się, jeśli nic się nie wydarzy podczas rozciągania - zajmuje to, jak powiedziałem, kilka minut!
Powodzenia :-)