Oszustwo na pchlim targu - jak się oprzeć jako sprzedawca
Czasem rozpaczam życiem. Myślę, że ludzie, którzy nie mogą się obronić, są zawsze gówniani. Na przykład na pchlim targu, a ja jako sprzedawca.
Często zakochuję się w metodzie. To jest to Zniżka ilościowa na towary będące już w obrocie. Przychodzi solidna, miła para. Oba są przyjazne, kompetentne i chętne do działania. Zawsze kupujesz kilka rzeczy! Każda część zamienia je. Wreszcie ci mili ludzie uśmiechają się i pytają, czy dostaną zniżkę. I przez większość czasu go łapią, bo są tacy mili ... Teraz mają podwójne zyski i żegnają się. A ja osioł robię głupią minę.
Potem są oburzający kupującywskazując palcem wyciągniętym na moją piękną starą wiszącą lampę. Ile to kosztuje? Są niegrzeczni, sprawiają, że towary są złe i śmieją się sarkastycznie, jeśli nazwiesz dobrą cenę. „Na tamtym stoisku kosztuje to połowę ceny! To prowokacja - jako sprzedawca nie możesz w nią wejść. Mam zwyczaj mówić: „Jestem dumny z moich towarów i wybranych przeze mnie cen”. Nie mówię nic więcej.
Moje wskazówki przeciwko zdzieraniu
- Nie pakuj cennych towarów w ciągu pierwszych 2 godzin!
- Brak rabatu ilościowego, jeśli został już obniżony!
- Nie pozwól, aby towary źle sobie radziły!
- Nigdy nie odpowiadaj na obelgi - zawsze bądź przyjazny!
- Zawsze zachowaj spokój - nawet na pokazie ze specjalistyczną wiedzą!